piątek, 16 września 2011

Emocje sięgają zenitu!

Hej wszystkim!
Na początku bardzo chciałabym was przeprosić, że tak dawno nie zamieściłam żadnego postu. Jednak mam nadzieję, że mnie rozumiecie, bo dobrze wiecie jak to jest być w gimnazjum:) No ale teraz bez owijania w bawełnę to co najważniejsze czyli siatkówka, a dokładniej Mistrzostwa Europy!:)
Nasza drużyna ME rozpoczyna bardzo dobrze, bo w dobrym stylu pokonują Niemców 3:1. Później jest nieco gorzej, po pełnej emocji walce z Bułgarami przegrywamy 1:3. Następny mecz to dla niektórych dość kontrowersyjna rozgrywka. Mając już zapewnione wejście do następnej rundy mistrzostw trener Anastasi wysyła w bój skład rezerwowy, który całkiem nieźle radzi sobie ze Słowacją, jednak przegrywa 1:3. Ale i tak najfajniejszym punktem tego meczu była nasza ławka rezerwowych w postaci m.in. Bartka Kurka, Michała Kubiaka czy Łukasza Żygadły. Jak ich pokazywali to pewnie nie tylko mi chciało się z tego powodu śmiać hehe. Następny dzień rozgrywek do baraże, a w nich mecz z Czechami, ale to był dopiero mecz. Zacięty i pełny emocji. Pewnie nie jeden kibic miał chwilowy "zawał serca" kiedy to w 3 secie, przegrywając sześcioma punktami udaje nam się odwrócić losy seta i w fenomenalny sposób 3 partię wygrywamy 31:29, a cały mecz 3:1. I tym właśnie sposobem jesteśmy w ćwierćfinale, a tam ponownie czekają na nas Słowacy.Tym razem mecz już całkowicie na serio, gra pierwszy skład. I choć pierwszy set był niczego sobie, to dwa pozostałe wyglądały tak jakby na parkiecie pozostał tylko jeden zespół, oczywiście biało-czerwony. Jak mówią Słowacy zdominowało ich zdenerwowanie oraz małe doświadczenie w grze w meczach o taką stawkę. Dzięki dobrej i mądrej grze nasza drużyna wygrywa 3:0. A jaki jest skutek tej wygranej??
Panie i panowie ogłaszam wszem i wobec, że polscy siatkarze pod wodzą trenera Andrei Anastasiego są w półfinale Mistrzostw Europy 2011!!!!
No właśnie i teraz niech wstydzą się ci, którzy nie wierzyli w nasz zespół i wróżyli nam szybki powrót do domu. Tak się nie stało i jutro o godzinie 15 będziemy mogli oglądać jeden z półfinałowych meczy z udziałem Polaków i Włochów. Ta potyczka na pewno nie będzie należała do najłatwiejszych, ale trzeba wierzyć w naszych chłopaków i ich sukces. Na pewno bardzo ważna będzie zagrywka. A kto zagra w drugim półfinale? Rosja i Serbia-oczywiście głównym faworytem nie tylko tego pojedynku, ale i całego turnieju są Rosjanie. Wielu trenerów mówi, że obecnie żaden zespół nie jest w stanie pokonać Rosjan, ale w końcu siatkówka to sport nieprzewidywalny:) Także jutro o godzinie 15 wszyscy zasiadamy przed telewizorem i z biało-czerwonymi sercami(jak to powiedział trener Anastasi) kibicujemy Polsce, która walczy o obronę tytułu.
Jeśli chodzi o naszych zawodników to spisują się znakomicie. Piotrek Nowakowski błyszczy na środku siatki, Krzysiek Ignaczak znowu rozgrywa najlepszy turniej w swojej karierze, Łukaszowi Żygadle nieraz udało się rozegrać piłkę na pojedynczy blog lub czystą siatkę. Ale co z naszym liderem Bartkiem Kurkiem? Moim zdaniem Bartek nie błyszczy tak jak w Lidze Światowej-ataki nie są tak skuteczne, nieregularnie zagrywa. Jednak warto zaznaczyć, że w krytycznych sytuacjach to właśnie do niego było posyłanych najwięcej piłek i oczywiście je kończył. Natomiast prawdziwym objawieniem naszej reprezentacji jest Michał Kubiak, który gra fenomenalnie, zarówno w przyjęciu, ataku, zagrywce czy bloku. I to właśnie dzięki Michałowi, Bartek jest odciążony, a nasz atak bardziej różnorodny. Bardzo się rozpisałam, ale musiałam nadrobić te wszystkie dni podczas, których nie pisałam. Na dzisiaj wystarczy, bo jak bym tak miała opisać wszystkie newsy, to by mi zeszło do rana:D
Oczywiście nie mogę zapomnieć o dzisiejszej dacie. Z wielkim smutkiem przyznaję, że dzisiaj obchodzimy 6 rocznice śmierci znakomitego polskiego siatkarza Arkadiusza Gołasia[*] Arek na zawsze pozostanie w sercach kibiców siatkówki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz