wtorek, 27 grudnia 2011

Na półmetku rundy zasadniczej

Witam wszystkich!
 Na początku bardzo chciałabym Was przeprosić, że tak dawno nie zamieszczałam żadnego postu, ale po prostu nie miałam czasu. Na szczęście teraz mam wolne i postaram się to wszystko nadrobić. Jak co roku wielkie przygotowania do świąt, a tu trzy dni minęły bardzo szybko i znowu powrót do tej szarej rzeczywistości, ale nie dla szkół :)
Ale przejdźmy już do siatkówki! O Pucharze Świata nie będę się długo rozpisywać, bo to już dawno za nami. Mogę jedynie powiedzieć, że jestem ogromnie szczęśliwa, że mamy kwalifikację olimpijską i ten srebrny medal. Jestem również dumna z chłopaków, bo zagrali fantastyczny turniej. I w ogóle wielkie dzięki im za ten sezon, bo był wspaniały!
Natomiast w PlusLidze już półmetek rundy zasadniczej, za kilka dni zaczną się mecze rewanżowe. Muszę przyznać, że ta pierwsza faza tego sezony było bardzo ciekawa. Dla mnie osobiście chyba największym zaskoczeniem była przegrana Zaksy z Olsztynem i to 3:1. Zresztą pewnie nie tylko dla mnie. Rozczarowanie? Zdecydowanie Tytan AZS Częstochowa-nigdy jakoś specjalnie nie przepadałam za tą drużyną, ale można by więcej po nich oczekiwać. W takiej samej sytuacji jest Lotos Trefl Gdańsk, ale im mogę "odpuścić" biorąc pod uwagę to, że są beniaminkiem. Jeśli chodzi o samych siatkarzy to zdecydowanie wielkim strzałem w dziesiątkę było dla Jastrzębia sprowadzenie Michała Kubiaka, Zbigniewa Bartmana i Michała Łasko-oni robią różnicę. Jak zawsze wyróżnia się Gyorgy Grozer. Zresztą w każdej z drużyn można wskazać te transfery, które przyniosły korzyści, a także niewypały. Obserwując grę Mariusza Wlazłego odniosłam wrażenie, że to nie jest już ten sam zawodnik co kiedyś. A wy co o ty uważacie? Oczywiście wielkimi krokami zbliża się Puchar Polski (na który prawdopodobnie pojadę!). Mamy już za sobą pierwszą rudnę i na pewno wielkim zaskoczeniem jest przegrana Farta Kielce, byłam pewna że z łatwością pokonają drużynę z Będzina, a tu taka niespodzianka. No cóż, jak wiecie siatkówka jest nieprzewidywalna. Ja oczywiście trzymam kciuki za Jastrzębie:)
Ostatnio, bo 17 grudnia miałam okazję być na meczu Farta ze Skrą. Pojedynek jak najbardziej ciekawy, ale nie spodziewałam się, że Mistrz Polski zostawi w Kielcach punkt. Po zaciętym pojedynku Skra wygrała 3:2, a MVP został Michał Winiarski. Na meczu było multum ludzi, ale zdecydowanie większość to dziewczyny. Kiedy stałam ( a raczej próbowałam) w kolejce po autografy, przysłuchiwałam się rozmowom niektórych dziewczyn i można z nich wnioskować, że one nie za bardzo znały pozostałych ( oprócz Kurka) zawodników Skry(!). Tak jak wcześniej wspomniałam bardzo możliwie, że pojadę do Rzeszowa na jeden z meczy Pucharu Polski. Bardzo się cieszę, tylko muszę pospieszyć się z kupnem biletów. :)
Przeglądając dzisiejszy Przegląd Sportowy i czytając artykuł o polskich sportowcach, którzy już zakwalifikowali się na igrzyska, powróciła do mnie myśl o tym, że nasze siatkarki mają tylko jedną szanse, aby pojechać do Londynu. A na dodatek są w dość niekomfortowej sytuacji. I muszę wam przyznać, że pomału przestaje wierzyć, że dziewczyny powalczą o medale. Jednak mam nadzieję, że się mylę.
Następna notka już niedługo-myślę o takiej podsumowującej cały rok.

Pozdrawiam
Kamix

P.S. Po dość długim oczekiwaniu po meczu Farta ze Skrą w moim notesie podpisy złożyli Paweł Woicki i Aleksandar Atanasijević. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz