Hej wszystkim!
Co u Was słychać? U mnie po prostu maskara. Nie dość, że mam bardzo dużo nauki, to jeszcze ostatnio zaczęłyśmy treningi, więc praktycznie na nic innego nie mam czasu, a przecież obecnie toczą się najważniejsze mecze tego sezonu ligowego.
W spotkaniach o stawkę walczy sześć drużyn. Delecta Bydgoszcz z Tytanem AZS Częstochową o być albo nie być w Pucharze Challange, Jastrzębski Węgiel z Zaksą Kędzierzyń Koźle o brązowy medal, no i oczywiście PGE Skra Bełchatów z Asseco Resovią Rzeszów o Mistrzostwo Polski. Zdecydowanie najwięcej emocji wzbudzają te ostatnie mecze, jednak zacznijmy od początku:)
Jak dla mnie zdecydowanym faworytem w starciach bydgosko-częstochowskich była Delecta. A tu niespodzianka i Tytan w całej rywalizacji prowadzi 2-0. Trudno mi powiedzieć czemu tak się stało bo, tak jak większość z was, nie miałam okazji tych meczy oglądać. Na pewno znaczącym czynnikiem było doświadczenie Częstochowy, a także fala radości po wygraniu Pucharu Challange. Mam nadzieję, że w jutrzejszym spotkaniu to Delecta zwycięży i gra potoczy się dalej.
Bój o brązowy medal to dla mnie, kibica Jastrzębskiego Węgla, jedne z najważniejszych meczy tego sezonu. Bardzo żałuję, że telewizja Polsat tych meczy nie pokaże, więc pozostają mi tylko relacje internetowe. Bardzo cieszę się, że w całej rywalizacji jest 1:1. Myślę, że każdy dobrze wie czemu jastrzębianie w drugim meczu przegrali, po prostu na boisku znowu grał tylko Michał Łasko. Natomiast co innego było w pierwszym czemu, gdzie wspaniale zaprezentował się drugi Michał Kubiak. Liczę na to, że drużyna zmobilizuje się, połączy siły i zakończy rywalizację na własnym parkiecie, oczywiście korzystnie dla Jastrzębia. Bo uważam, że stać ich na pokonanie Zaksy, która ostatnio nie prezentuje się najlepiej.
Oczywiście najwięcej emocji wzbudzają mecze o złoty medal. I tu spora niespodzianka, bo Skra przegrywa rywalizację 0:2 i to na dodatek w fatalnym stylu. Bełchatowianie jakby zapomnieli jak się gra w siatkówkę w meczach o stawkę. Jednak najbardziej zawiedli, o dziwo przyjmujący. Natomiast Resovia można powiedzieć jest w ogniu. Na pewno dużo im dały mecze z Dynamem, w których po prostu narodziła się drużyna. Trudno jest mi powiedzieć jaki będzie dalszy przebieg tej rywalizacji. Wydaje mi się, że wszystko będzie zależało od nastawienia psychicznego obu drużyn. Oczywiście szerokim łukiem odbiła się także afera, która miała miejsce w drugim meczu. Ja osobiście nie miałam okazji jej obejrzeć i chociaż jest w internecie jakoś nie mam ochoty oglądać tego cyrku. Bo przyznajcie, że zawodnicy Skry, a zwłaszcza Kurek i Pliński zachowali się karygodnie, nie tak jak przystało na prawdziwych sportowców. Szkoda, bo zawsze lubiłam Bartka właśnie za to opanowanie, spokój, a tu niestety.
Pewnie wiecie, że 11 maja w kinach będzie można obejrzeć film "Nad życie" o Agacie Mróz. Po obejrzeniu zwiastuna mogę stwierdzić, że to będzie świetny film, a przede wszystkim "płaczliwy". Trzeba będzie wziąć do kina dwie paczki chusteczek.
Pozdrawiam
Kamix
Sovia była rewelacyjna, należało im się to mistrzostwo szkoda tylko że Dżordż odszedł, ale wróci, na pewno wróci do Rzeszowa...
OdpowiedzUsuńja tam nie widziałam opanowanego i spokojnego Kurka. on zawsze był właśnie taki żywiołowy i impulsywny i to tworzyło jego charakter, za to go kibice lubili.
OdpowiedzUsuńale nie zachował się profesjonalnie. ja rozumiem, emocje, ale można było chociaż słowa inaczej dobierać.
szczęście, że Mariusz Wlazły uratował nasz honor :).
gratulacje dla Resovi, była zespołem lepszym.
Skra nie trafiła z formą, a szkoda, bo wtedy finały byłby ciekawsze :).
JW ! :D
pozdrawiam + obserwuję i zapraszam do siebie :).
Pisząc o Kurku miałam na myśli np. jego zachowanie podczas ostatniego seta meczu o brązowy medal ME, gdzie hamował u chłopaków za wczesną radość, ale wiadomo, że w zależności od meczu siatkarze trochę inaczej się zachowują:)
Usuńotóż to ;d
Usuń