sobota, 2 marca 2013

Sportowych emocji ciąg dalszy!

Cześć wszystkim!

Dzisiaj rozpoczął się bardzo emocjonujący weekend, głownie pod względem sportowym. Przed nami bieg Justyny Kowalczyk (to już za nami), konkurs drużynowy w skokach narciarskich, rewanżowe mecze Delecty Bydgoszcz i Muszyny oraz ostatnie mecze ćwierćfinałowe Mistrzostw Polski.

Zanim zajmę się wydarzeniami, które przed nami, oczywiście muszę poświęcić trochę czasu na to, co za nami. A są to bardzo ważne, a przede wszystkim szczęśliwe informacje. Kamil Stoch na dużej skoczni w Predazzo został Mistrzem Świata!!!! Jest to wspaniały sukces naszego skoczka i z tego miejsca chciałabym mu serdecznie pogratulować. Niestety nie miałam możliwości oglądać tego konkursu, ale później w wiadomościach obejrzałam ceremonię dekoracji. Przy odgrywaniu Mazurka Dąbrowskiego jak zawsze się wzruszyłam. Mimo wszystko jest to wspaniałe uczucie. Pozostaje mi tylko liczyć na to, że w dzisiejszym drużynowym konkursie nasi skoczkowie pokażą na co ich stać, a Kamil poprowadzi ich do zwycięstwa.
 
                                                                foto: PAP/ Grzegorz Momot

Mistrzostwa Świata dla Justyny Kowalczyk nie zaczęły się szczęśliwie. W końcu nasza biegaczka odpuściła jeden ze startów po to, by dobrze przygotować się do najważniejszej potyczki tych Mistrzostw, czyli biegu na 30 km. Końcówka była bardzo emocjonująca, ale niestety przy samej mecie Kowalczyk została wyprzedzona przez Bjoergen i ostateczności zdobyła srebrny medal. Myślę, że nie są to najlepsze zawody dla naszej dumy narodowej, ale to jest tylko sport, w którym wszystko może się zdarzyć. Dlatego należy cieszyć się z każdego medalu.

W środę zostały rozegrane mecze europejskich pucharów. W półfinale Pucharu Challange zagrała Delecta Bydgoszcz, a w finale Pucharu Cev Muszyna oraz zespół Jakuba Jarosza Andreoli Latina. Bydgoszczanom nie udało się pokonać plejady gwiazd rosyjskiego Uralu Ufa, tym bardziej, że grali bez Michała Masnego. Jednak wyniki poszczególnych setów pokazują, że mecz był zacięty. Właśnie toczy się spotkanie rewanżowe, w którym jak na razie Delecta dominuje i mam nadzieję, że będzie tak do końca rewanżu, a potem złotego seta.
Wygrać nie udało się również włoskiej ekipie Jarosza, która w w finale Pucharu Cev zmierzyła się z tureckim Halbankiem Ankara. Jednak zawodnicy wierzą, że uda im się odwrócić losy tej potyczki. Oczywiście jako, że w tej drużynie gra nasz reprezentacyjny atakujący będę im kibicować i liczę na to, że Kubie uda się zdobyć europejski puchar.
W środę ogromne emocje towarzyszyły nam w Muszynie, gdzie nasza drużyna stoczyła pierwszy finałowy pojedynek z europejskim potentatem jakim jest Fenerbahce Stambuł. Po zaciętym meczu Muszynianki wygrały 3:2 co daje nam niesamowitą zaliczkę przed rewanżem w Stambule, który odbędzie się dzisiaj. Pewne jest to, że turecki zespół nie podda się bez walki i za wszelką cenę będzie chciał doprowadzić do złotego seta. Jednak jestem pewna, że nasza drużyna nie da sobie wydrzeć pucharu, który już jedną ręką trzyma.

Emocje towarzyszą nam nie tylko przy okazji zimowych Mistrzostw Świata czy europejskich pucharów, ale również ze względu na toczące się ćwierćfinały w PlusLidze. O ile piątego pojedynku pomiędzy Resovią, a Skra można się było spodziewać to na pewno każdy przetarł oczy ze zdumienia gdy zobaczył, że do takiego meczu dojdzie również pomiędzy Jastrzębiem, a Effectorem. Wiedziałam, że śląskiej drużynie ciężko się gra w hali Legionów. Jednak po przegranej w niedziele byłam pewna iż w poniedziałek kielczanie dostaną srogie lanie. Tak się jednak nie stało. Jastrzębie przegrało 0:3. Nie wiem co dzieje się z tą drużyną, ale nadal w nich wierzę i kibicuję. Jestem pewna, że jutro u siebie w hali pokażą wszystkim na co ich stać. W końcu Jastrzębie to drużyna budowana po to, by zdobywać medale. Jedyne pocieszenie po niedzielnym meczu to zdjęcia z Simonem Tischerem i Robem Bontje.

  

 
   Natomiast w poniedziałek czeka nas ostatni ćwierćfinałowy pojedynek pomiędzy Skrą, a Resovią. Po dwóch wygranych w swojej hali, na gorącym terenie w Bełchatowie rzeszowianie mieli tylko postawić kropkę nad i. Jednak nie wykorzystali dwóch szans, a Skra tak jak pisałam we wcześniejszym poście odrodziła się. Pewne jest to, że na Podpromiu zobaczymy kawał dobrej siatkówki, której będą towarzyszyć ogromne emocje. Mam nadzieję, że Resovia udowodni swoją wyższość.
Jedno jest pewne-oglądając oba mecze będę siedziała jak na szpilkach. Siatkówka gwarantuje niesamowite wrażenia:)


Pozdrawiam
    Kamila

P.S. A tymczasem Delecta bez problemu radzi sobie z Uralem Ufa i prowadzi 1:0 w setach:)

1 komentarz:

  1. Pisz więcej i częściej! ;)

    A tutaj możesz wygrać kalendarz z siatkarkami Impela ---> :))

    http://wroclawprzezsiatke.blogspot.com/2013/03/konkurs-wygraj-kalendarz-impelu-wrocaw.html

    OdpowiedzUsuń