Hej wszystkim!
Przepraszam za moją długą nieobecność, ale sporo się ostatnio działo. Koniec semestru, mecze mojej drużyny-ciężko to wszystko pogodzić.
Jeśli chodzi o moją drużynę to ostatnio ktoś w komentarzu poprosił żebym więcej o niej napisała. Klub, a w zasadzie sekcja, w której gram powstała z inicjatywy mojego taty i jego kolegi. Napisałam sekcja, ponieważ Opatowski Klub Sportowy zajmuje się również piłkarzami. Chociaż było ciężko to przy pomocy innych miłośników siatkówki udało się zorganizować sekcję siatkarską dziewcząt. Wiadomo, że początki były trudne. Nasze roczne treningi nie mogły się równać z przygotowaniami innych zespołów. Tamten sezon przyniósł małe sukcesy głównie młodziczek. Na pewno wpłynęło to na nasze obecne wyniki w kadetkach. Radziłyśmy sobie dobrze, chociaż na pewno stać nas na coś o wiele lepszego. Jednak często o wynikach meczów decydowało nasze zdenerwowanie czy brak doświadczenia. Wczoraj rozegrałyśmy ostatni mecz rundy zasadniczej i prawdopodobnie ostatnie spotkanie całego sezonu. Niestety przegrałyśmy je 2:3 po naprawdę zaciętej walce. Nie obyło się bez łez, tym bardziej, że dla mnie i trzech moich koleżanek jest to już koniec tej wspaniałej przygody z opatowską siatkówką. Można powiedzieć, że wraz z zakończeniem tego sezonu jesteśmy już po prostu za stare na kadetki. Dlatego mój dzisiejszy humor jest troszkę taki jak pogoda za oknem. Na szczęście mam możliwość zaangażowania się w pracę klubu i na pewno to zrobię.
Od mojego ostatniego wpisu działo się naprawdę dużo i w zasadzie niemożliwe jest by to skrócić. Myślę, że najważniejszy jest fakt, że trzy nasze zespoły grają dalej w Lidze Mistrzów i Mistrzyń. Są to oczywiście Jastrzębski Węgiel, Asseco Resovia Rzeszów i Atom Trefl Sopot. O ile nasze siatkarki trafiły na trudnego przeciwnika i może być im ciężko przejść tą rundę, tym bardziej, że przegrały pierwszy mecz 0:3, to nasi panowie spokojnie powinni zajść daleko, a na pewno któraś z drużyn. Dlaczego to takie możliwe? Oba zespoły świetnie spisały się w pierwszych meczach i rewanże nie powinny sprawić im problemu. A później trafiają na siebie, więc polską drużynę prawie na pewno zobaczymy w Final Four Ligi Mistrzów. Uważam, że zarówno Jastrzębie, jak i Resovię stać na wielki sukces, jednak z lekkim naciskiem na ten drugi zespół.
Natomiast swoimi prawami rządzą się rozgrywki PlusLigii. Praktycznie każda kolejka przynosi nam zaskakujące rozstrzygnięcia. Wielkim hitem tej kolejki było stracie Mistrzów Polski z PGE Skrą Bełchatów. Spodziewałam się zaciętego, długiego meczu. Jednak Resovia oszczędziła sobie dramatycznego spotkania i wygrała ze Skrą 3:0. Na MVP został wybrany Jochen Schops, co tylko pokazuje jak ważny jest wyrównany skład. Mnie na pewno rozczarowała postawa Jastrzębia, które wygrało z Bielskiem, ale dopiero po tie-breaku. Obecnie drużyny weszły w taki okres sezonu, że każdy zgubiony punkt może się później zemścić. Z pewnością duży wpływ na postawę śląskiej drużyny ma kontuzja Michała Łasko, ale z drugiej strony Jastrzębie nieraz pokazało, że bez niego również potrafi sobie świetnie radzić. Martwi mnie także postawa Effectora Kielce. Przegrali oni kolejny mecz i przez to coraz bardziej oddalają się od udziału w play-off, co można uznać za ogromną porażkę. Jest to tym bardziej zaskakujące, że kielecki zespół ma naprawdę ciekawy i perspektywiczny zespół. Jednak obecnie kielczan dotknęła plaga kontuzji, z którą niewątpliwie ciężko jest sobie poradzić. Mam jednak nadzieję, że Effector jeszcze pokaże na co go stać.
Bardzo ważnym wydarzeniem ostatnich tygodni były eliminacje siatkarek do Mistrzostw Świata. Wszystko miało być takie piękne. Do drużyny powróciły najlepsze siatkarki na czele z Małgorzatą Glinką-Mogentale, a mecze z Hiszpanią i Szwajcarią tylko utwierdziły nas w przekonaniu, że ta stara-nowa drużyna funkcjonuje naprawdę dobrze. Niestety ostatni dzień turnieju był niczym zimny prysznic. Nasze siatkarki przegrały z Belgijkami i całkowicie straciły szansę awansu na mistrzostwa. Po tym turnieju władze powinny postawić sobie niezwykle ważne pytanie, na które trzeba szybko znaleźć skuteczną i dobrą odpowiedź. Jak uratować żeńską siatkówkę w naszym kraju???
Pozdrawiam
Kamila
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz