wtorek, 25 marca 2014

Jastrzębski Węgiel trzecią drużyną Europy!

Hej!

Bardzo dawno mnie tu nie było i jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale spróbuje się poprawić. Siatkówka jest sportem niezwykle dynamicznym dlatego od mojego ostatniego wpisu wydarzyło się tyle, że na pewno ciężko by było to krótko i konkretnie streścić. W związku z tym zajmę się bieżącymi sprawami.

Ostatni weekend minął nam pod znakiem Ligi Mistrzów. W Ankarze został rozegrany turniej finałowy tych prestiżowych rozgrywek. Dla nas tak bardzo ważny ze względu na udział w nim Jastrzębskiego Węgla. Drużyna ze Śląska w tym sezonie niewątpliwe zachwyca formą. Wreszcie gra nie opiera się tylko na Michale Łasce, ale również na innych graczach. Istotnym ogniwem stał się Michał Kubiak, który jest w wyśmienitej dyspozycji. To oraz świetna postawa jastrzębian zarówno na podwórku krajowym, jak i zagranicznym sprawiły, że każdy czekał na występ naszego polskiego klubu z ogromnym zniecierpliwieniem. Na ten jeden weekend wszystkie siatkarskie serca Polski stały się pomarańczowe. W półfinale Jastrzębski Węgiel spotkał się z Halkbankiem Ankara - drużyną opartą na dawnym Trentino Volley. Mimo "strzelb" jakimi dysponują Turcy nie obawiano się tego meczu, ponieważ już w fazie grupowej jastrzębianie odnieśli z nimi zwycięstwo 3:2. Jednak sobota zdecydowanie nie była dniem drużyny ze Śląska. Wszyscy, na czele z liderem Michałem Łasko, zagrali słabo i poniżej oczekiwań. Nie byli w stanie przeciwstawić się dobrej grze Halkbanku, wspieranej przez charyzmatycznych kibiców Tureckich. Po meczu widać było w oczach naszych zawodników ogromne rozczarowanie. Jednak sport ma to do siebie, że trzeba szybko zapomnieć o rozegranym spotkaniu, wyciągnąć wnioski i przygotować się do następnego. Tak właśnie uczynili siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Tym bardziej, że w niedzielne popołudnie czekał na nich równie mocny przeciwnik - Zenit Kazań. Jednak drużyna, którą ujrzeliśmy w meczu o trzecie miejsce w niczym nie przypominała tej, która walczyła o finał. Jastrzębianie przeciwko utytułowanemu rywalowi zagrali znakomicie, a formą błysnęli Łasko, Kubiak, Gierczyński czy Wojtaszek. Pełen gwiazd Zenit Kazań w zasadzie nie miał nic do powiedzenia i po przegranej 1:3 musieli jedynie zadowolić się 4. miejscem i indywidualnymi statuetkami dla Michajłowa i Volkova. Natomiast wśród jastrzębian zapanowała ogromna euforia. Nasza drużyna mogła cieszyć się z brązowego medalu i, jak się później okazało, nie tylko. Po meczu finałowym, w którym lepsi okazali się siatkarze Biełogorie Biełgorod odbyła się ceremonia wręczenia medali. Jednak na początku przyznano nagrody indywidualne. Wśród wyróżnionych najlepszych siatkarzy turnieju znaleźli się Damian Wojtaszek (najlepszy libero) oraz Michał Łasko (najlepiej punktujący). MVP Ligi Mistrzów został Siergiej Tietiuchin. 

Po emocjonującym weekendzie Jastrzębski Węgiel musi wrócić do szarej rzeczywistości, a przed nimi jeszcze jeden mecz z Czarnymi Radom by dostać się do półfinału walki o Mistrzostwo Polski. Tam już czeka na nich PGE Skra Bełchatów. W drugiej parze zmierzą się Asecco Resovia Rzeszów z Zaksą Kędzierzyn Koźle. Niewątpliwe będzie to bardzo ciekawa rywalizacja, więc kolejne tygodnie będą dla nas niezwykle emocjonujące. Tym bardziej, że już niedługo Stephane Antiga poda nazwiska 22 siatkarzy powołanych do reprezentacji. Już nie mogę się tego doczekać, chociaż z drugiej strony trochę obawiam się tych powołań. A wy? Piszcie w komentarzach swoje własne powołania.


Czekam na komentarze :)

Pozdrawiam
Kamila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz