niedziela, 24 sierpnia 2014

Memoriał Wagnera

Hej!

Koniec wakacji zbliża się wielkimi krokami, jednak nam kibicom powrót do szarej rzeczywistości zostanie osłodzony przez Mistrzostwa Świata. Każdy oczekuje ich z ogromną niecierpliwością, mając nadzieje że kłopoty i afery, które teraz dotykają tej imprezy nie wpłyną na sam jej przebieg. 

Jednym z etapów przygotowań do polskich MŚ był rozgrywany co roku Memoriał Wagnera, który tym razem odbył się w Krakowie. Już rok temu wiele drużyn zgłaszało chęć udziału w tym prestiżowym turnieju. Ostatecznie, obok Polaków, mogliśmy podziwiać w akcji Rosjan, Bułgarów i Chińczyków. Pierwszy mecz rozegraliśmy z Bułgarami. Mimo ogromnej walki i chęci zwycięstwa niestety przegraliśmy to spotkanie 2:3, zdecydowanie brakowało przysłowiowej "kropki nad i". Naszym kolejnym przeciwnikiem byli Chińczycy - przeciwnik teoretycznie do ogrania, jednak z drugiej strony prezentujący zupełnie inny styl gry. Na szczęście obyło się bez większych kłopotów i mogliśmy się cieszyć zwycięstwem w trzech setach. Podczas ostatniego dnia Memoriału czekało na nas największe wyzwanie, czyli reprezentacja Rosji. Mecz był bardzo zacięty, a gra dość nierówna. Mimo to udało nam się doprowadzić do tie breaka, który padł naszym łupem. Ostatecznie mogliśmy się cieszyć z drugiego miejsca w całym turnieju oraz dwóch nagród indywidualnych dla Piotra Nowakowskiego i Krzysztofa Ignaczaka.
Przed Memoriałem Wagnera każdy zadawał sobie wiele pytań dotyczących naszej kadry i liczył, że właśnie turniej rozgrywany dwa tygodnie przed startem MŚ będzie odpowiedzią na te zagadki. Jednak tak nie było. Przede wszystkim widzimy, że jak na ten moment, trener Antiga nie ma wyodrębnionej żelaznej pierwszej szóstki jak to było za czasów Andrei Anastasiego. Jeśli chodzi o formę naszych siatkarzy to na pewno nie jest ona jeszcze najwyższa, ale jej szczyt ma przyjść dopiero na mecze MŚ. Dowiedzieliśmy się również, że trener Antiga nie boi się szokować i podejmować bardzo odważnych decyzji. Oczywiście mam na myśli brak w reprezentacji Bartosza Kurka, ale o tym więcej w kolejnym poście. Natomiast kontuzja Mariusza Wlazłego pokazała, że w momencie nieobecności Kurka nie mamy w naszej drużynie "armat" (oprócz Michała Kubiaka), które będą w stanie wziąć ciężar meczu na swoje barki i kończyć akcje w decydujących momentach. Wiadomo, że jest Michał Winiarski czy prezentujący się naprawdę dobrze Dawid Konarski, jednak moim zdaniem czegoś tej kadrze brakuje. Pewnie zapytacie czego? Odpowiem Wam szczerze, że sama jeszcze tego za bardzo nie wiem, ale mam nadzieję, że moje obawy się nie potwierdzą, a ta trochę nowa drużyna pozytywnie mnie zaskoczy, w co oczywiście bardzo wierzę.

DO MŚ ZOSTAŁO 6 DNI!!!


Pozdrawiam
    Kamila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz