Hej wszystkim!
Strasznie dawno mnie tu nie było. Na szczęście już niedługo wakacje, więc poświęcę Wam więcej czasu.
Ostro trenujemy żeby do nowego sezonu przystąpić do meczy w pełnej gotowości. Prawdopodobnie będę przyjmującą. Ale dość o mnie, teraz muszę w skrócie podsumować to co wydarzyło się przez ostatni miesiąc :)
Nasi siatkarze oczywiście wygrali sparing z Australią 3:0. I w wyśmienitych humorach wyruszyli do Kanady. Tam odnieśli dwa zwycięstwa i jedną porażkę, na koniec turnieju zostając liderami grupy. Pierwszy mecz z Brazylią był bardzo emocjonujący, pełen zwrotów akcji. Pewnie nie tylko ja po dwóch setach, wygranych przez nasz zespół, szykowałam się już do spania. A tu przegrywamy dwie kolejne partie i zamiast spać, trzeba było zacisnąć mocno kciuki i kibicować chłopakom w tie-breaku. Ale zdecydowanie opłacało się. Wreszcie po 10 latach nasi siatkarze odnieśli zwycięstwo nad Brazylią 3:2. Wiem, że wiele z Was może popukać się w głowę i powiedzieć "ale mogliśmy wygrać 3:0". Ktoś inny powie " przecież Brazylia nie grała w najsilniejszym składzie". Dobrze, ja to wszystko wiem. Jednak mimo wszystko to zwycięstwo cieszy, bo na pewno podbuduje morale drużyny. Kolejny pojedynek to już znaczne rozczarowanie, ponieważ w fatalnym stylu przegraliśmy z Finlandią. Szkoda tej przegranej, jednak na pewno wiele nam dała. Zresztą cały turniej w Toronto pokazał nad czym nasi reprezentanci muszą jeszcze popracować. Następny dzień to potyczka z Kanadą. Muszę przyznać, że nie miałam okazji osobiście oglądać tego meczu, ale wiem, że od drugiego seta zagraliśmy bardzo dobrze. Dzięki czemu z Kanady nasza reprezentacja wyjeżdżała "zasiadając" na fotelu lidera. Niestety nie obyło się bez strat. Na pierwszym treningu w Toronto ból w kolanie poczuł Bartek Kurek i do dziś nie wiadomo czy wystąpi w turnieju w Katowicach. Podczas meczu z Finlandią staw skokowy podkręcił Michał Kubiak. Jednak dzięki stabilizatorom, które Michał nosi oraz znakomitej pracy fizjoterapeutów nasz przyjmujący już drugiego dnia mógł zagrać. Niestety inaczej było z Piotrkiem Nowakowskim, który w meczu z Kanadą również skręcił staw skokowy. Jednak dopiero od wczoraj środkowy zaczął normalnie trenować z resztą kadrowiczów. I tak samo jak w przypadku jego przyjaciela, to czy zagra w Katowicach okaże się już podczas turnieju.
A co się dzieje w innych grupach? Okazuję się, że prawie każda reprezentacja inaczej potraktowała Ligę Światową bądź jest na innym etapie przygotowań. Za pierwszy przykład możemy podać naszą reprezentację i Brazylię czy Rosję, które wystawiły rezerwowe składy. Natomiast Andrea Anastasi wziął sobie za wzór poczynania Amerykanów z 2008 roku. Kiedy to najpierw wygrali Ligę Światową, a następnie Igrzyska. I to właśnie takie cele postawione są przed naszymi kadrowiczami. Natomiast jeśli chodzi o drugi przypadek za wzór możemy podać również Polskę i choćby Finów. My przed LŚ zagraliśmy tylko jeden sparing i to jeszcze z rywalem z najniższej półki. A Finowie czy Włosi mają już za sobą turniej kontynentalny, a więc są w rytmie meczowym. Jednak mam nadzieję, że w ten weekend, który zbliża się wielkimi krokami wszystko się wyrówna. No właśnie, najbliższy weekend spędzę w Katowicach z czego bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że chłopaki wyjadą ze Spodka z kompletem punktów, a wszystkie mecze wygrają w dobrym stylu, nie okraszając ich kontuzjami.
Transfery
Jeśli chodzi o transfery to jak na razie takich "wbijających" w fotel moim zdaniem nie ma. Większość bardzo dobrych zawodników wyjechała do Rosji, przez co inne ligi będą mocno "okradzione". Ale podsumujmy co do tej pory wydarzyło się na polskim rynku:
Asseco Resovia Rzeszów- utrzymała skład, jedyne zmiany to nowy atakujący Jochen Schopes oraz przyjmujący Nikola Kovacević, dodatkowo rzeszowianie muszą ściągnąć jeszcze jednego atakującego i tu mówi się o Bartku Janeczku oraz chcą wypożyczyć Mateusza Mikę
PGE Skra Bełchatów- bełchatowianie nadal poszukują kogoś na miejsce Kurka i Falasci, dodatkowo spekuluje się o odejściu Możdżonka, zainteresowania: Dejan Vincić, Fabian Drzyzga, Ahmed Abdalla, Robert Horstink, Dick Kooy
Zaksa Kędzierzyn Koźle- tu budowany jest zespół pod wodzą dwóch nowych trenerów: Daniela Castellaniego i Sebastiana Świderskiego, już wiemy że na pewno zostają Paweł Zagumny, Antonin Rouzier czy Michał Ruciak, nowym środkowym został Łukasz Wiśniewski, dodatkowo Zaksa szuka świetnego przyjmującego
Jastrzębski Węgiel- odeszli Bartman, Rusek, Bożko, Nemer, Vinhedo, kontrakty przedłużyli Kubiak, Łasko, Holmes i to wokół nich budowany jest trzon drużyny, do tej pory sprowadzono rozgrywającego Tischera, jednak nadal trwają poszukiwania zawodników na takie pozycje jak libero czy przyjmujący
Delecta Bydgoszcz- miały być wielkie nazwiska, a na razie konkretów nie ma, jednak mam nadzieję, że bydgoszczanie utrzymają trzon zespołu i będą w stanie powalczyć w Challange Cup
Tytan AZS Częstochowa- w tej drużynie nie dzieje się dobrze, w zasadzie to nie powinnam już pisać członu "Tytan" związku z tym, że firma nie przedłużyła kontraktu z klubem, więc na razie wydłuża się lista siatkarzy odchodzących
Fart Kielce- w kieleckiej drużynie o transferach jak na razie nie słychać, prezes poszukuje dobrego trenera, który mógłby zbudować dobry i stabilny zespół, osobiście mam nadzieję, że zostaną Nilsson i Pujol
AZS Politechnika Warszawska- tu również trwa walka o pieniądze, gdyby udało się uzyskać bogatego sponsora, chociażby tego który przeznaczał pieniądze na Polonię Warszawa, można by było zbudować ciekawy, perspektywiczny zespół, niestety prawdopodobnie odchodzi Żaliński
Lotos Trefl Gdańsk- tu również jak na razie wydłuża się lista siatkarzy odchodzących, jednak włodarze klubu zapewniają, że chcą budować bardziej polski zespół posługując się takimi nazwiskami jak Wika, Mika, Żaliński, Rusek czy Gawryszewski.
Indykpol AZS Olsztyn- kolejny klub który najpierw musi uregulować swoją sytuację finansową, a potem może myśleć o transferach, na pewno warto by było powalczyć o trenera Panasa oraz nie dać odejść takim zawodnikom jak Hain czy Krzysiek, którzy mogą wnieść wiele do drużyny
Tyle na dzisiaj. Jak zwykle rozpisałam się, ale za każdym razem mam Wam wiele do przekazania. Mam nadzieję, że z chęcią zasiądziecie do lektury.
Do zobaczenia w Katowicach!
Kamix
P.S. Może to głupie, ale po pierwszych meczach sezonu reprezentacyjnego jestem strasznie dumna ze Zbyszka Bartmana :) Oby tak dalej Zibi!
Zibi fajnie sobie radził :).
OdpowiedzUsuńogólnie cała nasza reprezentacja zagrała fajne turnieje - to dobrze wróży na przyszłość :).
widać "chemię" w zespole i to cieszy.
mam wrażenie, że każdy poszedłby za kolega w ogień.
co do transferów, to czekam na te Bełchatowskie ;)
pozdrawiam i zapraszam do siebie :)