Hej!
Nawet nie wiecie jak się cieszę z rozpoczynających się dzisiaj ferii. Wreszcie będę miała czas żeby często tu zaglądać, oglądać mecze ( a tych będzie naprawdę sporo). Jednak nie mogę zapomnieć o nauce, bo po feriach czeka mnie bardzo ważny konkurs, do którego muszę być perfekcyjnie przygotowana. A co u Was słychać? Kto z Was zaczął już ferie? Jak je spędzacie? A może ktoś z Was wybiera się na turniej finałowy Pucharu Polski?
Wczoraj zakończyła się 15. kolejka PlusLigii. Hitem miał być mecz pomiędzy Zaksą i Jastrzębskim Węglem. Niestety ciekawie zapowiadający się mecz okazał się jednostronny, a ja nie mogła patrzeć na fatalnie grających siatkarzy mojego ukochanego klubu. Byłam pewna, że pojedynek ten będzie bardzo emocjonujący i zakończy się tie-berakiem. Jednak tak nie było, Zaksa wygrała 3:0, a MVP został świetnie grający Felipe Fonteles. Mam nadzieję, że to był jeden słabszy mecz w wykonaniu Jastrzębskiego i więcej już takich nie obejrzymy.
Drugim ciekawym meczem w tej kolejce miało być spotkanie Delecty ze Skrą. Niestety nie miałam możliwości oglądać tego pojedynku. Jednak dominacja bełchatowian w pierwszym secie sprawiła, że na pewno wiele osób pomyślało o tym, iż Skra wreszcie wygra mecz po dość licznych i niespodziewanych porażkach. Tak się jednak nie stało, bo bydgoszczanie odbudowali się w kolejnych partiach, a momentem, moim zdaniem, dobijającym Skrę była kontuzja Michała Winiarskiego. Końcowym efektem jest zwycięstwo Delecty 3:1, a najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Dawid Konarski.
Jak się okazuje kontuzja Winiarskiego nie jest bardzo poważna i zawodnik w piątek powróci do treningów.
15. kolejka była bardzo ważna dla Effectora Kielce. W przypadku gdyby odnieśli zwycięstwo praktycznie mieliby pewne miejsce w fazie play-off. Moje nastroje przed tym meczem były mieszane. Wiedziałam, że kielczanie ograli Trefl w pierwszej fazie rozgrywek, jednak pamiętałam, że w gdańskim zespole nie gra byle kto. I moje przypuszczenia się sprawiły, bo w Kielcach świetny mecz rozegrali Wojciech Żaliński i Paweł Mikołajczak, którzy poprowadzili swoją drużynę do zwycięstwa 3:1, a MVP został Paweł Rusek.
Indykpol AZS Olsztyn mógł upatrywać dużą szansę na wygraną z warszawską Politechniką przez kontuzje, które dotknęły stołeczny zespół. Jednak okazało się, że bez podstawowych zawodników i tak są silną drużyną, która pokonała olsztynian 3:0. Kolejny raz świetnie grę poprowadził Fabian Drzyzga i został wybrany na najlepszego zawodnika spotkania.
W Częstochowie rzeszowianie chcieli zrewanżować się tamtejszej drużynie za przegraną w pierwszej fazie rozgrywek i rozprawili się z AZS-em w przysłowiową godzinkę z prysznicem, wygrywając 3:0. Świetny mecz rozegrał zastępujący Zbyszka Bartmana Jochen Schopes, który został MVP spotkania.
Do końca fazy zasadniczej zostały 3 kolejki, więc na pewno kolejne mecze będą bardzo ciekawe. Toczyć się będzie walka o zajęcie pierwszego miejsca, a Skra i Resovia zdecydowanie będą chciały uciec z niewygodnego dla nich położenia. Jednak za nim będziemy emocjonować się play-off'ami Mistrzostw Polski czekają na nas spotkania Ligi Mistrzów. Już jutro i w środę polskie zespoły wyjdą na parkiet by walczyć o wygraną.
Pierwszy mecz jaki obejrzymy odbędzie się pomiędzy Skrą a Arkasem Izmir. Mam mieszane uczucia co do tego spotkania, ponieważ Arkas to nie byle jaki zespół, a bełchatowianie przecież nie mogą poradzić sobie z nękającymi ich problemami. Do gry po długiej przerwie wraca Atanasijevic, Winiarski w ogóle do Turcji nie poleciał. Nie możemy również zapominać o warunkach jakie panują tam na meczach, mam na myśli głównie sędziów. Jednak na szczęście rewanż i ewentualny złoty set będziemy rozgrywać u siebie. Mam jednak nadzieję, że Skra z Turcji przyleci zwycięska.
Kolejny mecz polskiej drużyny w tej fazie Ligi Mistrzów to spotkanie Mistrza Polski z Mistrzem Włoch, a więc pojedynek pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów, a Lube Bance Maceratą. Będzie to arcyciekawy i bardzo trudny mecz. Wiemy, że ostatnio rzeszowianie nie mogą ustabilizować swojej formy, a dodatkowo kontuzjowani są Bartman i Achrem. Na szczęście Resovia ma długą ławkę rezerwowych i grając na swoim poziomie jest w stanie wygrać z Maceratą.
O ten mecz jestem spokojna. Zresztą powie to pewnie każdy kto oglądał mecz Zaksy z Jastrzębiem. Uważam, że kędzierzynianie powinni bez problemu poradzić sobie z Noliko Maaseik. Zawodnicy są w wysokiej formie i tylko jakiś pech musiałby dotknąć Zaksę i przeszkodzić w wygranej.
Jedynym kobiecym zespołem, który reprezentuje Polskę w Lidze Mistrzyń jest Atom Trefl Sopot. Niestety trafił na bardzo trudnego i wymagającego przeciwnika jakim jest Vakifbank Stambuł z Małgosią Glinką w składzie. Teoretycznie Mistrzynie Polski mają nikłe szanse na awans jednak trzeba pamiętać o tym, że siatkówka kobieca jest nieprzewidywalna i wszystko może się zdarzyć.
Podsumowując zachęcam wszystkich sympatyków siatkówki, aby kibicowali każdemu zespołowi, który reprezentuje Polskę w rozgrywkach europejskich. Na pewno jest to dla nich bardzo ważne. Nie zapomnijmy również o Tauronie Dąbrowie Górniczej, Muszynie, Aluprofie czy Deleccie.
W dniach 26-27 stycznia w Częstochowie odbędzie się turniej finałowy Pucharu Polski. W półfinale Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Zaksą Kędzierzyn Koźle, a Asseco Resovia Rzeszów z Delectą Bydgoszcz. Więcej o tym turnieju napiszę wkrótce:)
Bardzo się cieszę, że do gry wreszcie powrócił Bartek Kurek. Mam nadzieję, że jego forma będzie rosła i poprowadzi Dynamo do wielu zwycięstw. Zachęcam wszystkich do oglądania jutro o 15 na Polsacie Sport Extra meczu pomiędzy drużyną Kurka a Trentino Volley. Komu będziecie kibicować? Ja oczywiście Bartkowi i Dynamo Moskwa:)
Trochę się dzisiaj rozpisałam, ale mam nadzieję, że dobrze będzie się Wam czytać tego posta:) Kto z Was wybiera się niedługo na jakieś mecze? Ja w sobotę (19 stycznia) będę na spotkaniu pomiędzy Effectorem a Resovią:)
Pozdrawiam
Kamila
Bardzo fajnie napisane, naprawdę szkoda Winiara!
OdpowiedzUsuńJa będę na meczu Skra-Arkas 23.01 :) mój pierwszy mecz w Łodzi i już nie mogę się doczekać :D
pozdrawiam - kibic Skry ;)
Ja będę 19.01 ale w Bełchatowie ;)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że Bartek wrócił do gry.
Dużo się dzieje i jest w czym wybierać i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie, gorzej z czasem, bo jest jego za mało :) Oby jednak nadchodzące wydarzenia okazały się szczęśliwe dla nas, kibiców i samych sportowców! Pozdrawiam i zapraszam do mnie mateuszminda.blogspot.com!
OdpowiedzUsuń